poniedziałek, 14 maja 2012

Domowa fabryka czapek i wymianki

Zamilkłam jak zwykle ostanio, ale niestety doba nie chce być z gumy i czasu mi brak. Ciągle ganiam, biegam i lekcje z dzieciakami odrabiam. Marzę już o wakacjach - dzieci, nie moich, chociaż mi też by się przydały - o tym, żeby nie trzeba było rano skoro świt szykować chłopaków do szkoły, żeby nie trzeba było ślęczeć z nimi godzinami nad lekcjami.... Pomarudziłam, teraz do rzeczy. Fabrykę czapek otworzyłam:) To żart oczywiście, ale niebieska już poszła, a następne czekają na klientów.
Za mną też dwie sympatyczne wymianki. Z Aśko i Lidzią Aśko dostała ode mnie pęk kwiatów:
Za to ja w zamian otrzymałam cudowny zestawm kartke na Dzień Mamy, zakładkę dla teściowej, słodycze /moje małe obżartuchy nie pozostawiły po nich śladu/, pięknie pachnące świece i dwie zakladki - niespodzianki dla moich chłopkaów. Poczułam się rozpieszczona wprost:)
I kolejna wymianka z Lidzią: Lidzia dostała zestaw bombek i dzwonków /nie zrobiłam zdjęć/, dostanie jeszcze ozdoby 'płaskie" ale się usztywniają jeszcze, a ja otrzymałam piękny, haftowany obraz naszego Papieża. Obraz powędrował do mojej cioci na imieniny i cieszy jej oczy, a także oczy wszystkich jej koleżanek, znajomych sąsiadek, listonoszek i innych "pociotek". Ciocia chwali sie nim wszystkim, dzięki czemu stal się obiektem westchnień i zazdrości:
Dziewczyny, jeszcze raz serdecznie Wam dziekuję za wymiankę i polecam się na przyszłość. W przygotowaniu teraz jest wymianka z Madzik, parę drobiazgów na kiermasz dla Kamego, jakaś mala bluzka no i czapki, czapki, czapki.... To by było na tyle. Do następnego razu:) p.s. Część zdjęć "ukradłam" z bloga Aśko - mam nadzieję, że mnie nie odstrzeli za o:)