Jakiś czas temu kupiłam szarą włóczkę Zuza. Miał powstać z tego beret dla córki koleżanki i jakieś drobiazgi do niego typu szal czy chusta i mitenki. Beret nawet zaczęłam robić, ale wyszedł wielki jak namiot, więc odpuściłam - Ola zamiast niego dostanie czapkę, którą rozpocznę chyba na dniach. W trakcie dziergania tego nieszczęsnego berecika okazało się, że włóczka jest bardzo wydajna, a ja mam jej trzy motki, więc w przypływie chwili wydziergałam dla siebie wdzianko, takie lekkie okrycie na bluzkę:) Rano jak prowadzę dzieci do szkoły jest już zimno i wdzianko na pewno się przyda. Zresztą wczoraj miało już swoją premierę:)
Super :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne wdzianko.
Mój ulubiony kolor... :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też bardzo lubię szary:)
UsuńFajne wdzianko , lubię takie ażurki :) ewa
OdpowiedzUsuńZawsze mi się podobały ażurki, a teraz na dodatek jeszcze są bardzo "na czasie" :)
Usuńwow, świetne jest!!!! :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńBardzo fajny, w prostocie siła!!!
OdpowiedzUsuńI tu się zgodzę: proste rzeczy są najfajniejsze:)
UsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuń