wtorek, 19 marca 2013

Świeca, kokosanki i zima

Zima do nas przyszła...znów. Dziś rano jechałam do szkoły z chłopakami autobusem miejskim i ..... uderzył w nas samochód dostawczy..... Na szczęście nikomu nic się nie stało i całe szczęście, bo autobus był pełen ludzi. Z powrotem miałam już pietra i poszłam na pieszo, na pierwszym skrzyżowaniu za szkołą, na przejściu dla pieszych, dokładnie na samym jego środeczku wyłożyłam się jak długa. Pozbierałam swój honor i resztę ciała i ruszyłam dalej, niestety daleko nie doszłam - na następnym skrzyżowaniu znów miałam bliskie spotkanie z jezdnią. Fatalnie stłukłam sobie lewą rękę, boli jak diabli i spuchła, jak nie przejdzie będzie trzeba wybrać się do lekarza.....
Taki mam dziś widok z okna
Tak rano wyglądało przed blokiem -zdjęcia lipne, bo z komórki
A tak szczęśliwy był rano Hubert idąc do logopedy :)

Robótkowo idę na łatwiznę, bo nic mi się nie chce. Nie mam nawet dla siebie ozdób wielkanocnych, ale przy tym śniegu to jakoś nawet ducha tych świąt nie czuję. Zrobiłam na próbę jedną świecę, tzn. ozdobiłam ją serwetką, chciałam zobaczyć czy mi się uda zrobić świece na stół komunijny Huberta i wydaje mi się, że coś z tego będzie:) Próbę robiłam z serwetki wiosennej i na wąskiej świeczce, wyszło jako tako, ale komunijne będą czarno białe i grubsze, więc nie powinno być źle.

Wczoraj miałam chęć na słodkie, pobuszowałam po blogach, znalazłam przepis i zrobiłam pyszne.... kokosanki. Dokładnie takie jak te sklepowe a nawet lepsze. Robiłam z TEGO PRZEPISU . Dziś już nie ma po nich śladu. Tak sobie myślę, że dla moich trzech chłopaków to i potrójna porcja byłaby za mało:)




11 komentarzy:

  1. Mnie też śnieg rano zaskoczył nieprzyjemnie... I po co padał...? Przykro mi, że tyle złego Cię spotkało przez to białe... coś...
    Przepis na kokosanki wydrukowałam - na pewno spróbuję :-)
    A świeca śliczna.
    ozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ciasteczka posmakują Ci tak jak moim chłopakom :)

      Usuń
  2. JOLANTA
    Coś wiem na temat lądowania :(
    pouczałam moja mamę jak ma chdzić bo też zaliczyła poziom na świeżo opadłym śniegu potem ojciec a ja mądra -wiedząca jak się poruszać w takich warunkach "krzyczałam" na nich że się nie stosuja do wskazówek aż tu nagle .... FIK na "trasie" parking wejście do bloku (ok 10 m) .... z okien mieli niezłe kino. Noga bolała mnie dopiero na drugi dzień - tak porządnie. chyba byłam w szoku. teraz wiem NIE MA REGUŁ.
    Bardzo fajnie wyszła Ci ta świeca.

    OdpowiedzUsuń
  3. JOLANTA
    ... a firaneczki eleganckie :D
    wymiar perfekcyjny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komunijne świece wyjdą jeszcze fajniej, mam taką nadzieję :) Ja dziś odczuwam cały lewy bok, ręki nie jestem w stanie podnieść do góry, masakra i koszmar w jednym, brrr
      A z firankami trafiłam idealnie, wciąż wchodzę do Krystiana i zachwycam się nimi:)

      Usuń
  4. Dobrze, że nikomu nic się nie stało :)
    Idź do lekarza dla pewności :)
    Świeczka wygląda super :)

    Mam prośbę, zagłosujesz na mojego pieska?
    Dżala nr 7
    http://klubkotajasna8.blogspot.com/2013/03/gosujemy-konkurs-marzec-2013.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głos na pieska poszedł:) Mam nadzieję, że wygra:)
      U lekarza byłam, na szczęście tylko stłuczone, co nie znaczy, że nie boli....

      Usuń
  5. Mam nadzieję,że będzie dobrze.A kokosanki niech poprawiają humor:)Ja już się poczęstowałam, od razu czuję się lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. My ten zimowy sajgon mieliśmy w piątek. Sparaliżowane miasto. Teraz mamy góry śniegu zbitego i brudnego i spadające hałdy oblodzonego śniegu z dachów. I na dodatek wczoraj sypało, a dziś lał deszcz. Cudnie jest!!! ;///

    A Ty musiałaś tak pędzić z tego przedszkola, żeby się poprzewracać? Spacerkiem, spokojnie.... nie biegaj po lodzie. Niech ręka przestanie boleć!!! Buziak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu od razu jak zobaczyłam rano ten śnieg na drogach i ten padający wciąż to od razu pomyślałam, że od Was przyszło.
      Wiesz, ja tak zawsze spacerkiem, spokojnie :) No dobra, może trochę szybciej, ale zawsze ostrożnie, bo moje kolano po tej dawnej operacji wymaga ostrożności, tylko jak ślisko to nic nie pomoże....
      A ja tak pędzę ze szkoły już, z przedszkola powyrastaliśmy:)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)