czwartek, 3 stycznia 2013

Choinkowo

Powoli wracam do świata żywych. Kaszel jeszcze mnie męczy i miewam nagłe ataki duszności, ale to standard przy astmie, więc mnie to nie dziwi, i tak jest już zdecydowanie lepiej. Nawet sobie dziergam:) Ostatnio na topie są u mnie rzeczy dla maluszków: chłopca i dziewczynki, którzy lada dzień mają zawitać na świecie. Dzierga się więc kocyk, trampeczki i może jeszcze jakaś sukienusia powstanie? Poza tym zrobiłam serwetkę...... do koszyczka wielkanocnego:)) Zaczynam szybko, żeby się wyrobić :) Serwetka czeka na usztywnienie, robi się też kolejna, a w planach jest koszyczek szydełkowy dla małej sąsiadki, też z myślą o Wielkanocy :)
A dziś parę fotek mojej choinki, sztucznej niestety /na żywą jestem uczulona/, ale za to ozdobionej w końcu tym co wydziergałam.

4 komentarze:

  1. Ozdoby piękne :D
    Mam podobne :D
    A choinka sztuczna to czysta ekologia :D Jestem ZA.
    Ciągle nie wiem jak się rozliczamy za kocyk.
    A o albumie pamiętam - i już mi wstyd :(

    OdpowiedzUsuń
  2. na przyszły rok składam małe zamówienie na te nowości
    cudne są

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna choinka :-) A ozdoby na niej - rewelacyjne :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne te ozdoby, Twoje bombki są takie równiutkie :) Ślicznie :) Choinka w całości bardzo fajnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)