Jestem i żyję, ale tak jakby w innym wymiarze :) W niedzielę Hubcio mój przystępuje do I Komunii Świętej. Wielki Dzień mojego małego synka, więc szykowania co niemiara, imprezka w domu, więc ganiania jest trochę. W sumie to chciałoby się powiedzieć, że w lesie jeszcze jestem, ale pierwsze kroki już poczyniłam :) Ustaliłam mianowicie, co kto robi :) No dobra, przyznaję się bez bicia, trochę pracy mi odpadnie, bo mam fajne koleżanki i pomogą, teściowa też ma swój przydział /flaczki i śledziki/, więc dla mnie zostaje do przygotowania danie główne, jakaś sałatka /jedna z koleżanek robi dwie czy trzy następne/ i przekąski. No i trzech moich panów :) O sobie już nie wspomnę, bo jak znam życie będzie biegiem, biegiem i jakoś tam wyjdzie. Dochodzi jeszcze wystrój stołu, temat obecnie główny, bo moja czarno-biała koncepcja zaczęła sie powoli rozmywać z przyczyn technicznych. Obleciałam całe miasto i nie dostałam nigdzie serwetek we wzorze jak na zaproszeniach, o takim:

a miały one posłużyć do przygotowania świec no i dekoracji stołu. Jak nie będzie czarno-biało to będzie biało i już, coś wymyślę, w sumie plan już jest, taki zastępczy, a realizacja w sobotę wieczorem. A dla Was kilka inspiracji z sieci, może Wam się przyda :)
.jpg) |
Zdjęcie z bloga http://pierwsza-komunia.blogspot.com/ - polecam, znajdziecie tam sporo cennych informacji. |
|
Trzymajcie kciuki, a ja jeszcze tu zajrzę przed Wielkim Dniem , jak uda mi się zrobić to, co zaplanowałam :)