Te malutkie cekiny rewelacyjnie mienią się w świetle |
piątek, 16 listopada 2012
Rudzielec
Zrobiłam go z TEJ włóczki, sprzedał się jeszcze zanim skończyłam go robić:) I wcale mnie to nie dziwi, bo ten kolor dodaje uroku nawet prostej rzeczy. Teraz do kompletu - na zamówienie - powstaje czapka. Dziś zdjęcia na wazonie:) A na nowej właścicielce pokażę, jak skończę czapkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczny komin :) kolorek też :) a czy to jest francuski wzór? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie moja ciocia nazywała ten ściągacz francuskim, ja spotkałam się z określeniem ściągacza patentowego, pewnie ma jeszcze kilka innych nazw :)
UsuńIdealny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDzięki Tobie przed chwilą kupiłam sobie taką włóczkę, ale w jedynie słusznym kolorze - czarnym :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny komin :-) Rewelacyjna włóczka.
Pozdrawiam serdecznie.
Mam nadzieję, że będziesz z niej zadowolona. W dotyku jest miła, mimo, że to "tylko" akryl, ale w robocie lubi się haczyć, trzeba uważać.
UsuńA czarny też lubię, ale teraz jak jest tak szaro i buro strasznie chce mi się kolorów :)
cudenko!!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńPiękny rudzielec!
OdpowiedzUsuńJak każdy rudzielec :)
OdpowiedzUsuńNo proszę jaki śliczny szyjogrzej - nie dziwię się że poszedł sobie do ludzi :) ewa
OdpowiedzUsuńSzal,otulacz-świetny kolor na tą szarość za oknem. Snieżynki równie piękne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńpiekny komin i rewelacyjny ma kolor!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuńswietny otulacz, prosty w slicznym jesiennym kolorze :-)
OdpowiedzUsuńZachwycająca rudość! Brawo...
OdpowiedzUsuń