piątek, 16 listopada 2012

Rudzielec

Zrobiłam go z TEJ włóczki, sprzedał się jeszcze zanim skończyłam go robić:) I wcale mnie to nie dziwi, bo ten kolor dodaje uroku nawet prostej rzeczy. Teraz do kompletu - na zamówienie  - powstaje czapka. Dziś zdjęcia na wazonie:) A na nowej właścicielce pokażę, jak skończę czapkę.
Te malutkie cekiny rewelacyjnie mienią się w świetle


16 komentarzy:

  1. Śliczny komin :) kolorek też :) a czy to jest francuski wzór? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie moja ciocia nazywała ten ściągacz francuskim, ja spotkałam się z określeniem ściągacza patentowego, pewnie ma jeszcze kilka innych nazw :)

      Usuń
  2. Dzięki Tobie przed chwilą kupiłam sobie taką włóczkę, ale w jedynie słusznym kolorze - czarnym :-)
    Świetny komin :-) Rewelacyjna włóczka.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz z niej zadowolona. W dotyku jest miła, mimo, że to "tylko" akryl, ale w robocie lubi się haczyć, trzeba uważać.
      A czarny też lubię, ale teraz jak jest tak szaro i buro strasznie chce mi się kolorów :)

      Usuń
  3. No proszę jaki śliczny szyjogrzej - nie dziwię się że poszedł sobie do ludzi :) ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. Szal,otulacz-świetny kolor na tą szarość za oknem. Snieżynki równie piękne pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  5. piekny komin i rewelacyjny ma kolor!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwycająca rudość! Brawo...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)