Mam ograniczony dostęp do internetu - wszystko przez remont. Jeden pokój jest odświeżany, a bałagan w całym domu. Niby robótki robię, ale nie schną mi, bo nie mam jak wjechać do pokoju z suszarką, a w łazience suszenie się nie sprawdza. Bombki mi nie schną i to dopiero jest tragedia....
Ale udało mi się usztywnić kilka dzwonków, trochę gwiazdek i dwa anioły - płaskie jak naleśnik:)
Dziś dzwonki, reszta nastąpi:)
Resztę zdjęć wrzucę kiedy indziej, bo niestety tymczasowy internet jest do doopy, jedno zdjęcie wczytuje się chyba z piętnaście minut.... Nie ma to jak net z kabla, wi-fi nie zawsze się sprawdza....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwszy i trzeci od góry są wyjątkowe. Wrócę do paputków-cudne. Pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńAkurat te dwa robiłam pierwszy raz :)
UsuńŚliczne dzwoneczki :) Ja o tej porze roku szydełkowe prace suszę na kaloryferach. Pozdrawiam ♥♥♥
OdpowiedzUsuńA u nas jest tak ciepło, że piec włącza się sporadycznie i nawet na grzejnikach nic nie schnie...
UsuńDlatego jednak rozstawiam się z moją matą w kuchni, upinam te dzwonki i gwiazdki i czeka, czekam, czekam.... :)
Ten czerwony ma rewelacyjny kształt. Jak ty to osiągasz za pomoca szydełka?? masakra. cudo
OdpowiedzUsuńMadziu, to zasługa butelki, na której suszę dzwonki, a właściwie jej części :)
Usuń