sobota, 12 listopada 2011

Czapa

Zrobiłam sobie grubaśną czapę z wiszącym tyłem:) Żeby mi ciepło było. Nie przepadam za czapkami, ale ta mi podpasowała. Modelem został tradycyjnie mój syn:

3 komentarze:

  1. Super czapa! Żaden mróz w niej nie będzie straszny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajna czapa ;)) ale jak zmusiłaś faceta do założenia i zapozowania w czapce? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóŻ, bardzo mu zależało na graniu na konsoli...., cos za coś:) Ale to taki mały facet, ma 9 lat, więc czasem mogę go jeszcze do czegoś zmusić:)
    Magdalenko, czapa przetestowana dziś rano, cieplutka, mróz może się schować przy niej:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)