piątek, 2 listopada 2012

Czapucha :)

Ciągle choruję, wciąż mam katar, kaszel, jestem przeziębiona. Takie stany miewam co drugi tydzień, dosłownie. Ale do tej pory chodziłam bez czapki, bo po prostu ich nie lubię. Niestety, ostatnio tak mi się dały zatoki we znaki, że po prostu odpuściłam. Usiadłam przedwczoraj i zrobiłam sobie czapę.I oto ona:



7 komentarzy:

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)